Chemia środków bioaktywnych i kosmetyków
dla studentów UMCS
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Chemia środków bioaktywnych i kosmetyków Strona Główna
->
interesujące
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
studia-1 rok
----------------
semestr II
chemia ogólna
botanika farmakologiczna
biologia komórki
inne
studia-2 rok
----------------
chemia analityczna
chemia nieorganiczna
chemia fizyczna
chemia kwantowa
toksykologia
krystalografia
biochemia skóry i tkanek współzależnych
chemia fizyczna w układach biologicznych
inne
studia-3 rok
----------------
biotechnologia
fizjologia roślin
chromatografia
chemia organiczna
układy zdyspergowane
technologia chemiczna
ćwiczenia przemysłowe
inne
inne
----------------
ogłoszenia
interesujące
galeria zdjęć
na każdy temat
sprzedam,kupię,zamienię
pytania co do forum
----------------
sugestie,propozycje
problemy z poruszaniem się po forum?
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Hydra
Wysłany: Wto 19:08, 03 Cze 2008
Temat postu:
Ilu zwierząt potrzebuje kobieta? czterech- norki w szafie,jaguara w garażu, tygrysa w łóżku i osła który będzie za to wszystko płacił
Martita
Wysłany: Sob 14:43, 31 Maj 2008
Temat postu:
O cwanej blondi!
Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć.
On jednak nalega i wyjaśnia, że gra jest bardzo prosta. Mianowicie będą sobie zadawać pytania i jeśli któreś nie będzie znało odpowiedzi płaci 5$.
Ona odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju. Liczy na łatwy zysk. Proponuje więc inny układ. Jeśli ona nie będzie znała odpowiedzi płaci 5$, a jeśli on, płaci 5000$.
To przykuwa jej uwagę, poza tym zdaje sobie sprawę, że ten nie da jej spokoju.
- W porządku- mówi. -Zgadzam się.
Prawnik zadaje pytanie:
- Kto jest obecnym prezydentem?
- Blondynka wyciąga banknot zła i podaje prawnikowi.
Prawnik triumfuje.
-W porządku, teraz Twoja kolej.
Blondynka zadaje pytanie:
-Co to jest, wchodzi na górę na 3 nogach, a schodzi na 4?
Prawnik jest zaskoczony. Wydzwania do przyjaciół, sprawdza w necie, ale nie wie. Niechętnie, ale wyciąga 5000$ i daje blondynce.
Ta zadowolona z siebie odwraca sie i stara usnąć.
- Zaraz, ale co to było?- mówi prawnik.
Blondynka odwraca sie i bez słowa daje mu 5$
)
Martita
Wysłany: Sob 14:10, 31 Maj 2008
Temat postu:
Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku?
Bo usłyszała, że co czwarty człowiek na świecie to Chińczyk;DD
robak
Wysłany: Wto 12:20, 29 Maj 2007
Temat postu:
Analiza przypuszczalna
Zanim przystąpimy do pracy w laboratorium, musimy przemyśleć szczegóły naszego pomysłu. Myślenie kreatywne jest bardzo podobne do znanego w praktyce preparatywnej procesu oczyszczania związków chemicznych przez krystalizację z roztworu. Zatem mamy pomysł, który składa się ze zbioru myśli (czyli przypuszczeń), z których jedne są genialne, drugie takie sobie, a trzecie idiotyczne. Musimy odseparować genialne przypuszczenia (zwane z cudzoziemska hipotezami) od niepotrzebnego balastu nic nie wartych idiotyzmów. W tym celu siadamy wygodnie w fotelu i magmę myślową zadajemy świeżo destylowanym przypuszczalnikiem. Mieszamy przez chwilę i przystępujemy do intensywnej pracy umysłowej. Wiadomo - wysiłek myślowy daje efekt grzania się mózgu. To dobrze, wtedy ogrzewa się przypuszczalnik, co pociąga za sobą rozpuszczenie wszelkiej maści przypuszczeń. Gdy jesteśmy już dostatecznie rozgrzani (nagrzani?), to okazuje się, że powstały roztwór przypuszczeń jest mętny od zawartych w mieszaninie, ordynarnych niedopuszczeń. Na gorąco odsączamy niedopuszczenia i utylizujemy je zgodnie z normami ISO (znaczy się - zapominamy). Po takiej pracy dajemy ochłonąć umysłowi, co powoduje ochładzanie wstępnie oczyszczonego roztworu przypuszczeń. Ochładzanie to powoduje wytrącenie się różnej wielkości i jakości przypuszczałów, które odsączamy od przypuszczalnika wyczerpanego i poddajemy selekcji. Średnie i niezbyt dobrze wykształcone przypuszczały możemy poddać analizie przypuszczalnej, ale niekoniecznie. Najpiękniejsze przypuszczały poddajemy analizie rentgenoprzypuszczalnej, za pomocą metod bezpośrednich, i dostajemy piękną, trójwymiarową strukturę naszych przypuszczeń. Oglądamy je i uzbrojeni w taką wiedzę, udajemy się do laboratorium, aby przeprowadzić syntezę - przypuszczalną oczywiście.
za wojtex
http://www.chemicalforum.eu/viewtopic.php?t=564
Chemik jest to osoba rozwijająca ogólną teorię z wzorów wyprowadzonych z niewielką dokładnością, z wątpliwych założeń opartych na podejrzanych tabelach wyników uzyskanych na podstawie niejednoznacznych eksperymentów przeprowadzonych za pomocą niedokładnej aparatury przez osoby o wątpliwej sprawności i mentalności.
malybananek
Wysłany: Pią 15:03, 26 Sty 2007
Temat postu:
Wykladowców dzielimy na 5 grup:
1. Pedalów.
2. Superpedalów.
3. Antypedalów.
4. Pedalów-magików.
5. Pedalów-pirotechników.
Dlaczego ?
Wykladowca pedal mówi: "Ja Cie Kowalski wypierdole..."
Wykladowca superpedal mówi: "Ja Was wszystkich wypierdole".
Wykladowca antypedal mówi: "Ja sie Kowalski z Toba pierdolic nie bede!"
Wykladowca pedal-magik mówi: "Ja Cie Kowalski tak wypierdole, ze ty nawet nie zauwazysz kiedy"
Wykladowca pedal-pirotechnik mówi: "Ja Cie Kowalski wypierdole z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Wykladowca pedal-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdole ! w kosmos golymi rekami..."
robak
Wysłany: Pią 13:30, 26 Sty 2007
Temat postu:
http://ministrona.pl/pi/kalkulator.xls
Kaśka
Wysłany: Śro 0:14, 24 Sty 2007
Temat postu:
Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali:
- A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to się tak jako nazywo: ugryź - nie, nie ugryź!... użarł - nie, nie użarł... A! Już wim! UJOT!
robak
Wysłany: Śro 0:11, 24 Sty 2007
Temat postu:
to od Aneczki:
Lukasz gorski
Wysłany: Śro 0:07, 24 Sty 2007
Temat postu:
- A bo z womi tak zowse - zdenerwował się baca - w nocy się porozkrywata, dupy
powypinata i po ciemku poznaj która cyja...
o k.....
Kaśka
Wysłany: Śro 0:05, 24 Sty 2007
Temat postu:
Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- A co to się stało, kumie?
- Aaaa... musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły, co???
- No, zachwycony to nie był!!!
Kaśka
Wysłany: Śro 0:01, 24 Sty 2007
Temat postu:
Baca z gaździną jadą w pole:
- Słuchojcie no baco - zagaduje gaździna - coś mi się wydaje, ze nasa Maryś jest w ciązy.... tylko jak to mozliwe? Chłopaka ni mo, na potancówki nie chodzi, w nocy śpi z nomi...
- A bo z womi tak zowse - zdenerwował się baca - w nocy się porozkrywata, dupy
powypinata i po ciemku poznaj która cyja...
Feeeeeeeeee bleeeeeeeeeee heheh
Kaśka
Wysłany: Wto 23:59, 23 Sty 2007
Temat postu:
Pan Józek stwierdził, że zacznie się odhamiać. Poszedł więc na swoją pierwszą w życiu wystawę. W galerii, którą odwiedził, akurat prezentowane były dzieła malarza abstrakcyjnego. Pan Józek chodzi od obrazu do obrazu, obraca głową i nic nie może z tego zrozumieć. Nagle podchodzi do niego jakiś facet.
- Dzień dobry! Jestem autorem tych obrazów, czy mogę w czymś pomóc?
- Co to właściwie ma być? - zapytał z wdziękiem pan Józek.
- To jest to co czuję tutaj - odpowiedział malarz dotykając swojej głowy.
- A słyszał pan kiedyś o aspirynie?
Margos
Wysłany: Wto 23:55, 23 Sty 2007
Temat postu: dowcipy
Ten temat służy wklejaniu dowcipów tak do poczytania, pośmiania się i rozluźnienia
założyłem, bo pomyślałem, że się przyda.
A to mój dowcip, tak na dobry początek. Bardzo mnie rozśmieszył!
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić.
Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej!
Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, kur*a, to moja! Teraz idę po pańską!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin